...zamiast skończyć "piratów" na trzeciej części i mieć całkiem przyzwoitą trylogie, producenci
filmu próbują wyciągnąć z niego jak najwięcej kasy. Podczas oglądania "Na nieznanych
wodach" czułem to , że była robiona jakby na siłe i oglądałem ją z obojętnością. Chciałbym
dać coś więcej niż 6/10 , ale nie mógłbym się oszukiwać. To nie ci sami piraci co kiedyś :)
zupełnie nie wiem, dlaczego teraz twierdzisz, że żartowałeś... czwarta częśc to gówno jakich mało... jedyny fajny wątek to początek w Londynie z Judi Dench, reszta to tragedia
Właśnie że jest fajny, nowi bohaterowie, zaczepienie o wcześniejsze wydarzenia, akcja skupia się bardziej na Jacku czyli najlepszej postaci, motyw zemsty Barbossy był super. Muzyka była moim zdaniem słabsza niż w poprzednich częściach. I szkoda że nie powiedzieli co robił czarnobrody w czasie wydarzeń z 3 części, czemu nie walczył z kompanią.
Żartowałeś, czy nie żartowałeś, dałeś sześć i ja się z tą oceną zgadzam. Pozostałe części wzbudzały we mnie sporo emocji, angażowały, udzielał się duch przygody. Tą po prostu można obejrzeć. Jest trochę zabawnych momentów. Tyle. Nie była jakaś tragiczna, ale dla mnie równie dobrze mogłaby nie powstać, nie czułbym różnicy.