Dycha za Freddy kontra Jason :)
kręci w Hongkongu. A szkoda, gdyż w USA miałby większe pole do popisu.
Tylko "Formuła" go moze uratować od wiecznej hańby. Harakiri panie Yu.
oglądałem dwa jego filmy - Formułę i Freddy vs. Jason... Formuła była bardzo fajna... takie połącznie komeddi z sensacyjnym... Freddy vs. Jason nie umywa się do pierwszej części, ale może być
Ale za "Freddy vs Jason" i "Narzeczoną laleczki Chucky" ma ode mnie dwa plusy.