Jakim cudem ten aktor nie ma jeszcze oscara? Ma na koncie wiele wspaniałych ról, "Urodzony 4
lipca", "Rain man", "Jerry Maguirre", "Ludzie honoru", "Ostatni samuraj". Jeden z bardziej obok Leo
DiCaprio, Ed'a Harris'a, Gary'ego Oldmana i Johnny'ego Deppa w Holywood.
nagroda oscar od ponad 10 lat jest przyznawana tym, którzy więcej zapłacą (wystarczy spojrzeć na oscarowe filmy ostatnich lat). ponadto hollywood'em trzęsą żydzi, którzy jedynie bardziej od katolików nienawidzą scjentologów, a jak wiadomo Tom jest ikoną tej religii. taka mała teoria, która się sprawdza. moim zdaniem cruise nigdy nie otrzyma oscara, nie potrzebuje go. zdobył kilka złotych globów- może nie tak "prestiżowe" jak oscar, ale przyznawane za aktorstwo.
Brak wiary jest bardziej śmieszny niż wiara w zabobony? W latające posążki patrzące, jak szary Kowalski masturbuje się pod kołdrą? Katol detected.
Ateizm wymaga więcej wiary niż katolicyzm, proszę Szanownego Pana. W praktykę radosną Szanownego Pana tradycji nadmienioną w zdaniu przedostatnim powątpiewać nie ośmielę się.
Pozdrawiam serdecznie,
"Ateizm wymaga więcej wiary niż katolicyzm" wat, wat, wat, WAT?!
Rozumiem, przeczytałeś kiedyś ten wspaniały, piękny i głęboki cytat ale poważnie ziomek? Będziesz gadać takie pierdoły? Z jednej strony osoba wierząca w coś, w drugą osoba żyjąca bez żadnej wiary, bez żadnego myślenia co będzie później bo wierzy w tu i teraz.
Ale ach, och, te głębokie cytaty :)
Rozumiem, iż Szanownemu Panu deficyt waty cukrowej niemiłosiernie doskwierać zdaje się, jako iż niedobór węglowodanów poważnie wpływa na działanie mózgu. Znakomicie raczył Pan podsumować własną motywację religijną.
Pozdrawiam serdecznie.
Miało być "what" zapewne, przypuszczalnie Wafel wychował się w USA lub GB. Ale możliwe też, że ilość energii mu skoczyła po przeczytaniu Twojego wpisu.
Z tą wiarą ateizmu, to chyba nie jest prawda. Rozumiem sens i że da się tego bronić, czy to dlatego, że brak uzasadnienia dla przyjmowanych negatywnych sądów egzystencjalnych o nieistnieniu Boga (bogów) czy niezachodzeniu pewnych stanów rzeczy. Ale są z tą tezą związane dwa błędy, pierwszy ogólny, że wiara polega na uznawaniu za prawdziwe sądów bez dostatecznej podstawy. To nie jest ani istota wiary religijnej, ani nie jest dla niej specyficzne. Jeżeli przez dostateczną podstawę rozumie się dedukcyjną, tak że sąd nie może okazać się fałszywy, to nauki empiryczne są rodzajem wiary. A tak nie jest. Z kolei twierdzenia, w które ludzie wierzą, np. w chrześcijaństwie, nie są bezpodstawne i nie są pozbawione uzasadnienia, bowiem przyjmuje się je na mocy uzasadnienia metajęzykowego, metaprzedmiotowego - są objawione przez Boga, z podaniem jakiegoś kryterium syntaktycznego, np. Jezus tak twierdzi, zawarte jest w Biblii, Kościół naucza etc. Prócz tego mogą one, niektóre z nich, znajdować dodatkowe uzasadnienie w doświadczeniu życiowym danej osoby, filozofii czy naukach pomocniczych teologii. Drugi błąd polega na przekonaniu, że ateistą zostaje się z powodów intelektualnych i że warunkiem określania się jako ateisty są powody intelektualne. Intelektualne są racjonalizacje, a realne powody, to najczęściej odrzucanie wymogów moralnych, najczęściej związanych z etyką seksualną, albo też utrata wiary związana z niewyjaśnionym dla danej osoby faktem zła, które wydaje się danej osobie być niezgodne z istnieniem dobrego Boga. Ateizm jest postawą, jaką zajmuje się w życiu, odrzucania Boga i traktowania postawienia siebie w miejscu Sędziego swoich czynów, jako jedynego. Ale oczywiście w jakiejś mierze powody mogą być intelektualne.
Najmocniej przepraszam, acz Szanownego Pana bolszewicka religia nie jest i nigdy nie była wykładnią rzeczywistości.
Istnienie Pana Boga jest faktem i nie wynika z żadnych optymistycznych założeń, choć tak mówi wyznawana przez Pana wiara dogmatyczna.
Pozdrawiam serdecznie.
Tylko jedno zdanie jest dla mnie zrozumiałe "Istnienie Pana Boga jest faktem". Sam bym raczej powiedział, iż Bóg istnieje, zaś czy to jest faktem, to mam wątpliwości - fakty zawsze są złożone, a Bog ani nie jest częścią czegokolwiek, ani też sam nie jest złożony. Ale to drobiazg. Reszta albo niezrozumiała albo, przy życzliwym zrozumieniu, niezasadna i fałszywa. Wydaje mi się, że Pan niczego nie zrozumiał z tego co napisałem, albo jeżeli zrozumiał, to nie odniósł się do żadnego z argumentów. Może to taki sposób pisania, ale to nie jest rozmowa,ani też nie chce mi się jej próbować rozwijać. :) Dlatego również pozdrawiam i nie będę już dalej kontynuował.
Pana wątpliwości związane z bolszewickim postrzeganiem świata nie stanowią przedmiotu merytoryki tej dyskusji, podobnie jak poddawanie pod wątpliwość zasad geometrii przez nieprzygotowanego ucznia.
Pozdrawiam serdecznie.
"wątpliwości ... nie stanowią przedmiotu merytoryki tej dyskusji" Kolego Szambelanie, bez bełkotu proszę. I mniej tego zarozumialstwa wcale nie ukrywanego i permanentnego pajacowania . Wiem kim jesteś, a jak obrazisz recenzenta, to ocena może być negatywna. Pozdrowienia z akademii. Bez odbioru.
Proszę przeprosić za swoje postępowanie. Pomówił Pan właśnie dżentelmena i Kościół.
Pozdrawiam serdecznie.
Nigdy nie istniał taki gen strukturalnie, chyba że Szanowny Pan ma na myśli rozum. Wówczas wszystko by się zgadzało. Pozdrawiam serdecznie.
Jestem kobietą. Patrząc na to co politycy wyprawiają ostatnio naprawdę nie ma z czego być dumny, że jest się katolikiem. Fanatyzm jest najgorszym przejawem człowieka wierzącego. Nie mamy prawa oceniać źle innej wiary skoro niewiele się różnimy od islamistów.
A ja jestem niewierzącą katoliczką. Jak większość w Polsce tylko udaję.
Chciałbym Szanowną Panią poinformować, że katolicyzm nie jest partią polityczną, niemniej szanuję Pani alternatywne postrzeganie rzeczywistości tak bliskie światu filmowemu jak i Szanownej Pani hipokryzja. Proszę jednak nie zazdrościć katolikom, iż nie przejawiają Pani zepsucia.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie wiem czym przejawia się moje zepsucie? Pan to dopiero jest pokręcony wampir i papież na jenej stronie.
Pozdrawiam serdecznie.
W Szanownej Pani hipokryzji deklarowanej zawiera się owoż niechlubne zjawisko tak mocno piętnowane na prestiżowym portalu, jakim niewątpliwie pozostaje FilmWeb.
Pozdrawiam serdecznie.
" Jak większość w Polsce tylko udaję." Co Pani udaje? Skąd znajomość większości? Źle udają, a Pani obserwuje ich wszystkich na raz?
Pani Nuno Trzydziesta Trzecia raczyła w swoim wystąpieniu pomówić miliony Polaków. Podzielam Szanownego Pana obawy.
Pozdrawiam serdecznie.
1. Jak wielu katolików Pani zna? Orientacyjnie. Chciałbym Pani pokazać, że nie ma Pani podstaw poznawczych do takich uogólnień, o ile mamy je traktować jako zasadne i wartościowe poznawczo.
2. Jak dobra jest znajomość ich moralnego czy religijnego charakteru (w zależności od tego w czym Pani/oni udają - no właśnie co/w czym)?
pozdr.,
szczególnie w twoim przypadku cymbale !!! gdyż czytając twoje wypowiedzi można jedynie odnieść wrażenie iż jesteś bezdusznym robotem ....
Miło mi czytać Szanownego Pana opinię, acz z przykrością oznajmić muszę, iż daleko mię do Szanownego Pana obyczajów rodzinnych. Pozdrawiam boleśnie.
odnoszę dziwne i nieodparte wrażenie iż Pana to nawet koledzy ze studiów teologicznych na korytarzu szerokim łukiem omijali....:-D
Nie studiowałem teologii formalnie. Zaszło jakieś horrendalne nieporozumienie, proszę Pana. Pozdrawiam boleściwie.
nie zgłębiał łaskawy Pan wiedzy teologicznej a jednak artykułuje się jako osoba głeboko wierząca , to co wracał Pan kiedyś z roboty po 2'giej zmianie i ujrzał krzew gorejący czy też morze się Panu rozstąpiło ? a może koledzy zamienili wode w jabola...???
Wiara nie jest równoznaczna z doktoratem z teologii, tak bardzo dziś bezwartościowym, swoją drogą. Pragnę Pana lęki ukoić. Pozdrawiam boleśnie.
Aha czyli chce Pan koić jakieś moje lęki wbrew mojej woli ? Pan to chyba dopiero z "krucjaty" wraca ponieważ korki na morzu śródziemnym Pana zatrzymały.....:);)
to szkoda gdyż jest to właśnie odpowiednia pora byś Pan i Panu podobni mogli zorganizować jaką krucjate "w imię wiary oczywiście" :) my ateiści bedziemy Pana szczerze dopingować :)
jakiego Stalina , ja tu od wczoraj próbóje nawiązać z Panem merytoryczną dyskusje odnośnie wiary religii i ogólnie "jestestwa" a Pan poza wysublimowanym słownictwem to nie dość że niema nic mądrego do powiedzenia to jeszcze mnie od komuchów wyzywa, no troche kultury człowieku......!!!!
Jest Pan również erudytą czerwonym, za co zapewne czuje się Pan człowiekiem nauki. Pozdrawiam boleściwie.
Ale że ja... , 4 lata temu z takim Cymbałem wogóle klawiature marnowałem.... ? szok i niedowierzanie....
To nie są jakieś wybitne oscarowe role. Do filmografii Pitta, Nortona, Buscemiego czy choćby Dafoe Cruise się nie umywa. Nie wspominając już o Alu Pacino, który ma na koncie jednego oscara i mnóstwo wspaniałych, niedocenionych ról. Cruise do tych ról Ala się nawet nie zbliżył.
też się dziwie. Niestety na razie nie zanosi się na kolejną nominację, chyba producenci za nim nie przepadają
Ehh prawda... Jest wspaniałym aktorem i zasłużył na Oscara. Przykro, że go nie dostał. Ale może kiedyś :)
Bzdura Tańczący z Wilkami dostał kilka Oscarów a jest o Indianach Depp nie dostanie Oscara bo jest cienki
Już od jakiegoś czasu przestałam zwracać uwagę na tą nagrodę ona nie ma już nic innego z prestiżem skoro nie docenia się tak zdolnych aktorów.
Sądze, że co niektórzy aktorzy dostali nagrody na złość i z polityką, w przyszłym roku Oscar za walkę Amerykanów w Syrii? Kolejny film o niewolnictwie? O indianach zapomnieli !
I jest tu jeden plus filmy z tymi aktorami, którzy dostają Oscary nad wyrost nie przynoszą zysku.
a rola w wywiadzie wampirów to dopiero genialna rola szkoda że niewymieniłeś tej roli w tym filmie,bo uznaje ja za najlepszą w jego dorobku
Trzy razy był nominowany ale od pewnego czasu robi same blockbustery. Kto wie może kiedyś dostanie honorowego Oscara za całokształt, albo jak zacznie grać na starość w jakichś niezależnych filmach. Też uważam że to jeden z najlepszych aktorów swojego pokolenia.