Ujrzał wtedy Adanos, że w ten sposób nic nie może istnieć na świecie: ani jasność, ani mrok. xD
I rzekł wtedy do swych braci
"Nigdy więcej nie postanie wasza noga na mojej ziemi, bo jest ona święta! I pozostanie taką, na wieki."
Powiedzmy sobie szczerze. Przyszedłeś tu tylko dlatego, żeby móc pocałować Gomeza w dupę ;p
-A co z walką na dystans?
-O co chodzi?
-Czy tego też mnie możesz nauczyć?
-Nie, ale możesz zapytać Udara, to dobry, nie, to NAJLEPSZY kusznik jakiego znam
Mój ulubiony:
-Myślałem, że zginąłeś!
-Prawie.
Ta szczerość Bezimiennego jest powalająca:)
1. "Myxir : ... Uda, moje soczyste uda.
Bezi : To list miłosny?
Myxir : Nie, to przepis na pewien eliksir."
2. "Bezi : Możesz wracać do pracy
Zbieracz : A co ja robię? Grzebie sobie w jajach?''
3. ''Ile razy mam wam powtarzać, sukinsyny, żebyście nie przebiegali przez moją chatę?
– Co cię ugryzło?
– Zostaw mnie w spokoju! Mam was wszystkich serdecznie dość! Wszystko zaczęło się, gdy zbudowałem sobie tę chatę. Wszyscy mówili: „Nie buduj chaty tak blisko rowu”, ale żaden z tych sukinkotów nie powiedział mi, co się stanie, jeśli ją tu jednak wybuduję. Jak wróciłem z kopalni kilka dni temu, miałem dodatkowe drzwi! Banda wieprzy! Nienawidzę ich! Nie wyobrażasz sobie jak ja ich nienawidzę! Teraz wszyscy przechodzą przez moją chatę, jakby nigdy nic. Każdy cholerny dupek!''
4. ''– Niewierny? W domu pana?! Bądź przeklęty!
– Sam bądź przeklęty, pajacu!''
5. '' -- Twój ojciec zabawiał się z owcami.
– No cóż... były takie plotki''
6. ''– Co Lennar myśli o Estebanie?
– O ile wiem, to Lennar nie myśli.''
Najbardziej niszczy mnie cwaniactwo bezimiennego jak tutaj:
1. ''– Lord Hagen przysłał mnie, żebym zdobył dowód na istnienie smoków.
– Więc masz zamiar zdobyć ten dowód i wrócić do bezpiecznego miasta, co?
– Coś w tym stylu.''
2. ''– Latarnia twojego intelektu nie świeci zbyt jasno, co?
– A po co ci światło w dzień?
– Ech, nieważne...''
3. ''– Słuchaj, musisz o czymś wiedzieć.
– Niech zgadnę: mogę chodzić gdzie chcę, ale lepiej żebym nie podpadł, bo będę miał kłopoty.
– Bystry jesteś.''
Haha albo rozmowa bezimiennego z tym bystrym rolnikiem:
''– Bandyci nie będą już was więcej niepokoić.
– Czemu? Nie żyją?''
Tzw. zasada "3N"
- Nic tu nie ma
- Niczego tu nie znajdę
- Nie ma czego plądrować
Wiesz co? Stanowimy dobraną parę. Moglibyśmy przejąć kontrolę nad całym Starym Obozem. Jesteśmy zespołem, więc powinniśmy łatwo uporać się z Magnatami. Obmyślę jakiś plan.
- Tam! To jeszcze jedna z tych cholernych bestii!
- Piracka świnia!
Nie przeszkadzaj sobie w pracy...
A myślisz, że co ja robię!? Grzebie sobie w jajach?
Gdzie idziemy? A może to niespodzianka? hehe Uwielbiam niespodzianki!
Z Bloodwynem
– Kruk mianował mnie swoją prawą ręką!
– Nie sądzę, żeby miał czas na staranne wybieranie...
Z Lotharem
– Zdarzyło się tu ostatnio coś niezwykłego?
– Tak. Wpuszczono tu kogoś takiego jak ty. To prawdziwy ewenement
Z Gornem
- Dość tego wylegiwania, jesteś wolny.
- Najwyższy czas żeby mnie ktoś stąd wyciągnął. Ale w życiu nie wiedziałem że to będziesz ty! dobrze cie znowu widzieć.
- Garond narzeka że za dużo jesz i nie może sobie pozwolić na utrzymywanie takiego darmozjada.
- Skoro już o tym mowa, napił bym się chłodnego piwa. Chodźmy stąd, zbrzydła mi ta cela.
"Chyba przywalę ci w mordę."
A tak btw to ten wątek przywołał miłe wspomnienia. :)
Słuchajcie, słuchajcie mieszkańcy Khorinis! Na rozkaz wielmożnego Lorda Hagena ogłasza się co następuje